. Webmaster: Zdzisław Bziukiewicz tel. 0607-676356
Dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w www.kurpie.com.pl jest zabronione bez zgody właściciela. Podstawa prawna: art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Copyright kurpie.com.pl / Zdzisław Bziukiewicz 2007 |
„Wędrówki po guberni augustowskiej w celu naukowym odbyte” t. IV - 1859 r. Aleksander Połujański (Fragment) |
Zwyczajny ubiór mężczyzn jest taki: sukmana z sukna grubego szarego, u chłopaków krótka nad kolana, u starszych dłuższa po kolana, z tyłu wiele i szeroko fałdowana, z kieszeniami wyżej bioder urządzonemi, pas rzemienny szeroki lub wełniany czerwony, kamizelka z perkalu czerwonego w żółte kwiaty, majtki szerokie płócienne lub sukienne białe z wypustką czerwoną, albo też zielone; na głowie kapelusz nizki z niewielkiem rondem, nogi obwinięte onucami płóciennemi ponad kostki, na które wkładają się na stopę niekiedy łapcie z łyka, najczęściej chodaki ze skóry bydlęcej na kształt trzewika płytkiego zrobione i wkoło przewleczone sznurkiem do obwijania nogi i przymocowania onucy służącym: te to właśnie chodaki, oraz kłumpie czyli trzewiki skórzane na podeszwie drewnianej, na Mazowszu zowią niewłaściwie kurpiami.
Kurp szlachcic nosi surdut długi z sukna grubego granatowego i takież pantalony, tudzież kamizelkę i chustkę na szyi, na głowie zaś czapkę rogatą z barankiem lub kaszkiet, a na nogach buty na święto; chodaki do roboty.
Kobiety ubiór składa się ze spódnicy wełnianej lub płócienkowej i gorsetu; latem częstokroć spódnicę zastępują dwa fartuchy z przodu i z tyłu naprzeciwlegle zawiązane, które za powiewem wiatru, dosyć wyraźnie kształt ciała i nóg wskazują; włosów na głowie mężatki i wdowy nie plotą w warkocze, lecz zawiązują je rozpuszczone w chustkę dużą, w kształcie kołpaka.
Szlachcianki noszą suknie, salopy, czepce i kapelusze ogromne dawnej mody, na nogach u biedniejszych zimową porą chodaki z płótna, u zamożniejszych bóciki: latem wszystkie prawie noszą trzewiki płytkie skórzane lub z sukna granatowego, z kokardą czerwoną lub żółtą na przodzie.
Dla dokładniejszego wyświetlenia pochodzenia Kurpiów, przytoczym tu próby ich mowy.
Język tego narodu jest polski; przebija się w nim narzecze mazowieckie, nad którem góruje odcień miejscowy z rozmaitych mieszanin krajowych złożony.
Już to oprócz a, częstokroć wymawianego przez o lub u, np.
dom lub dum zamiast dam, zoba zamiast żaba, korp lub kurp zamiast karp i t. p.,
są wyrazy właściwe miejscowości, jak np.
zkiela oznacza zkąd, kiziak—źrzebak, bziałka—żona, łoni—roku zeszłego, bamben—bęben, sneska—synowa, ruśnica—flinta i wiele innych.
Dobrze malują duch poetyczny i obyczaje Kurpiów, ich piosnki weselne, mianowicie mieszkańców nad rzeką Pisną osiadłych, nadrzeczanami tu zwanych, które tutaj zamieszczamy:
I. Cyraneńka nie ptak, dziewczyna nie ludzie, Odprowadziłbym ją, bo sama nie pódzie; Odprowadziłbym ją przez pole do domu, Oj! zebym to wiedział, ze sobie nie komu: Odprowadziłbym ją, ale zilcy (wilcy) wyją, Moja synkarenko przechowajze mi ją.
II. Za stodoła bylica, za bylicą psenica, Za psenicą Kasienka wyglądała Jasienka. Wyglądała od boru, cy nie jedzie do domu? Jedzie, jedzie z Torunia, złota na nim koróna; I przyjechał w podwórko i zastukał w okienko, Wyjdzij, wyjdzij Kasienko, pociesz moje serdeńko! Oj! gadali ojciec, mać, ze mnie za cię nie chcą dać; A teraz rozmawiali, ze mnie za cię niw dali. Wyrzekali ojciec, mać, snurowenka nie chce stać; Jest tam krawcyk na puscy, snurowenki popuści; Popuści ją wstążeczką, będzies chodzić dziewecką, Popuści ją wstązkami, będzies chodzić jak pani.
III. Nie zamykaj matko wrót, Puscę konia na ogród; Niechze mi się napasie, Bo pojadę po Kasię.
Następujące piosnki właściwe są Puszczykom, to jest Kurpiom w głębi puszczy mieszkającym i są rozpowszechnione po całej tej krainie.
IV. Zoby krokały, wrony lecioły, Zolecałem się swojej dziewcynie oj! cas niemały, Zolecałem się swojej dziewcynie w silnym kłopocie, Nie zostawiłem swojej dziewcyny zadnej sromocie.
V. Gdzie ja pojadę, to ja pojadę, to moja miła będzie, A ty będzies siedziała i wyglądala jak soweńka na grzędzie.
VI. Za stodołą stecka, chowaj matko pieska, Mas córusię ładną, chłopcy ci wykradną. Z tamtej strony młyna scerna (sama tylko) jarzębina, Daj mi Boże dostać dobrej matki syna, Coby mi nie pijał, coby mnie nie bijał, Do karczmy nie chodził, mnie z łeb nie wodził.
VII. Jedzie dziewcyna w cięzką niewolę, Prosi Jezusa o dobrą dolę, O dobrą dolę, o dobre scęście Juześ ja idę pod jego pięście; Pod jego pięście, w jego pazurki, Juz odstępuję moje kompanki.
VIII. Motulenku, totulenku, o co ja was tez prosę, Wyprawciez mi weselisko choć jednej kokosie. Zróbciez kasy po półkworty, a kolaców po kworcie, Wyprawciez bol (bal) przyjacielom, a wesele sierocie. Choćbyście mnie co dzień bili, jeść nie dali, to bym duza urosła, Abyście mnie za mąz dali, to bym ja zaraz posła.
IX. Dziewecko, dziewecko, pijałaś piwecko, A teraz pij wodę, straciłaś urodę. Pijałam pijałam i jesce pić będę, A ciebie Jasienku, jesce kochać będę.
X. Dziewcyno nadobno, Cóz to cię uwiodło? Koń wrony, cerwony, Malowane siodło? Nie tak koniuniek, ani siodełeńko, Tylko mnie uwiodło Jasiowe słoweńko.
XI. Sła dziewcyna od swawoli, Płące, ze ją głowa boli. Oj! boliz mnie Jasiu głowa. Kup gorzałki będzie zdrowa.
XII. Jedna baba osalała, a druga się wściekła, Trzecią djaboł okulbacył, poleciał do piekła. |
Ubiór, mowa i język Kurpiów |
|
Muzeum Kurpiowskie w Wachu Mój kawałek ziemi w TVP Warszawa i Info TVP |
Laura Bziukiewicz w TVP1 - Dzień dobry w sobotę - Wielkanoc |
Laura Bziukiewicz w TVP2 - Pytanie na śniadanie - Kolczyki frywolitkowe |
„Koronka frywolitka, Laura Bziukiewicz” - Związek Kurpiów |
„Laura Bziukiewicz, Biesiada kurpiowska” - Związek Kurpiów |
U BURSZTYNA - Moda na Mazowsze |