. Webmaster: Zdzisław Bziukiewicz tel. 0607-676356
Dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w www.kurpie.com.pl jest zabronione bez zgody właściciela. Podstawa prawna: art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Copyright kurpie.com.pl / Zdzisław Bziukiewicz 2007 |
Mazowsze stare - wg. Oskara Kolberga – 1886 r. (Fragment). |
We wsi Porządzie, Pniewo (pod Wyszkowem) obrzęd chrztu nader odbywa się krótko. Przy chrzcinach częstują się sami tylko kumowie. Z nowonarodzonem dzieckiem jadą do chrztu (do Pniewa) tylko w niedzielę lub w święto (wyjąwszy gdy dziecię jest chore), dążąc by przybyć do kościoła przed nabożeństwem; spóźnienie bowiem jest przepowiednią, że dziecko leniwem będzie do chwały Bożej. Na kumów spraszają bliższych krewnych lub dobrych przyjaciół (mówi się: prosić o posługę do chrztu ś.). Za powrotem z kościoła, kumowie wchodząc do domu rodziców nowonarodzonego , witają matkę jego i domowników: „Niech bańdzie pochwalony Jezus Chrystus! wzięlim zyda a przywieźlim wam chrześcianina." I oddają dziecko do rąk położnicy. Poczem kumowie jedzą przekąskę i piją piwo. Następnie spraszają bliższych sąsiadów, a gospodynie przynoszą dla nowo-chrzczonego w darze, co tylko mogą z domów swoich, jak np. jaja, kury, kiełbasy, owoce, miód itd. Bawią się przez noc całą przy pytlowym chlebie, plackach, piwie; - dla kumów tylko służy mięso, pieczone na pieczeń lub gotowane na rosół i barszcz. Zabawa ta przeciąga się nierzadko i przez dzień następny, tj. poniedziałek. Przy chrzcie obecną także jest i babka tj. akuszerka wiejska. Zwykłe tu imiona chrzestne męzkie są: Jan, Wojciech, Frańciszek, Józef, Adam, Stanisław, Idzi, Piotr, Maciej, Michał, Błażej, Grzegorz, Antoni. - Żeńskie: Maryanna, Marcyjanna, Józefa, Katarzyna, Ewa, Franciszka, Antonina, Balwina, Alina, Hanna v. Anna, Ulina v. Ulijanna (Julija). Po chrzcie dziecka (pod Pułtuskiem - przy chrzcie kładą dziecku kawałek chleba i soli pod nóżkę) schodzą się baby do chaty położnicy i opowiadają sobie, jaki (tj. czy więcej lub mniej szczęśliwy) która z nich odbyła połóg i jakie nadal mają, zamiary postępowania z dziećmi. Mówić bowiem o tem przed ochrzczeniem dziecięcia, nie uważają za rzecz bezpieczną, wobec czychających na jego dobro złych potęg. (I wogóle wieśniak boji się tych potęg, a gdy coś przeskrobie lub zrobi źle, wyrażać się lubi: złego skusiło) Zwykłe imiona są: Jan, Józef, :Mateusz, Maryna, Kaśka, Anna, Brygida. Dziecię nieprawego łoża, nazywają: bastrom, baj stroń (od Pułtuska, Płońska). Połujański mówi: »Chrzciny, gody małżeńskie i zabawy w dni świąteczne Kurpie (nowogrodzcy) odbywają zwykle w karczmie przy kieliszku, śpiewach i skokach, z tą osobliwością, że mężczyźni w swojem kółku, kobiety zaś oddzielnie się bawią« Wieś Dudy puszczańskie, pow. Kolnieński, parafia Myszyniec: u Kurpiów tutejszych, w pierwszą niedzielę po urodzeniu dziecka, ojciec jego prosi w kumy dwoje ludzi z tejże wioski. ( Kumostwo wspólne, pomiędzy ludem (w ogóle) jest uważane jakoby pokrewieństwo. Nawet gdy się mają żenić, młodzież tym sposobem przez rodziców chrzestnych powinowata zawsze udaje się do księdza z prośbą o pozwolenie kościoła.) Ci własnemi końmi jadą do kościoła, zabierając z sobą dziecko dla dopełnienia obrzędu chrztu zaraz po nabożeństwie. Poczem z ochrzczonem dzieckiem wracają zaraz do domu jego rodziców, i oddają je do rąk własnych jego matki. Tymczasem domownicy zapraszają wszystkich bez wyjątku wsi tej mieszkańców, a nawet i przyjaciół z innych okolicznych wiosek, którzy też schodzą się aż do samego wieczora, witając gospodarza u drzwi zwykłem: Niech będzie pochwalony J. Chr. i otrzymują tegoż odpowiedź: Na wieki itd. witajcie do nas, na co wchodzący znów odpowiada: Bóg zapłać! i siada na miejscu nie zajętym jeszcze najbliższej ławki. Wkrótce też następuje ugoszczenie przybyłych, za dawnych czasów zwykle krupnikiem (tj. wódką gotowaną z miodem i masłem) a dziś gorzałką; poczem podaje mu gospodarz krużyczek (garnuszek polewany, krug?) herbaty lub kawy (zdjąwszy ów krużyczek ze ściany na której zwykle jest zawieszony), wraz z kawałem sporym razowego chleba. Przy tem idzie pogawędka o tem i owem. Koło łoża położnicy skupiają się kobiety, pocieszając ją i dając jej różne przyjacielskie rady. Ścisk i gwar wtedy w izbie wielki, a biedna chora poci się słuchając tego wszystkiego i udając jakoby nader zadowoloną była z tak łaskawych odwiedzin tylu godnych sąsiadów. |
Chrzest na Kurpiach |
|
Muzeum Kurpiowskie w Wachu Mój kawałek ziemi w TVP Warszawa i Info TVP |
Laura Bziukiewicz w TVP1 - Dzień dobry w sobotę - Wielkanoc |
Laura Bziukiewicz w TVP2 - Pytanie na śniadanie - Kolczyki frywolitkowe |
„Koronka frywolitka, Laura Bziukiewicz” - Związek Kurpiów |
„Laura Bziukiewicz, Biesiada kurpiowska” - Związek Kurpiów |
U BURSZTYNA - Moda na Mazowsze |